Drukuj Zamknij
/

Zatrudnienie w sierpniu spadło, ale tylko o pół procent, natomiast średnia płaca wzrosła o 2 proc. - wynika z danych GUS. Na rynku pracy widać efekt sezonowości. Łukasz Tarnawa, główny ekonomista Banku Ochrony Środowiska, ocenia, że lepsza niż przewidywano sytuacja w gospodarce spowoduje w kolejnych miesiącach zwiększenie przez pracodawców zatrudnienia pracowników. Warunkiem opisanej sytuacji jest niezmienność obecnego poziomu koniunktury.

- Sytuacja na rynku pracy stabilizuje się - ocenia główny ekonomista Banku Ochrony Środowiska. - Jeżeli pozytywne tendencje w gospodarce krajowej i zagranicznej będą się potwierdzały w kolejnych miesiącach, a są ku temu przesłanki, sytuacja na rynku pracy będzie się stopniowo poprawiała. Najpierw będzie to lekko widoczne w IV kwartale, wyraźniej powinno być zauważalne w przyszłym roku.
Jak przypomina Łukasz Tarnawa, w miesiącach wakacyjnych zawsze następuje wzrost zatrudnienia w turystyce, rolnictwie, przetwórstwie żywnościowym czy w niektórych gałęziach przemysłu. Według Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, w sierpniu stopa bezrobocia spadła do 13 proc. z 13,1 proc. w lipcu. W kolejnych miesiącach będzie już jednak prawdopodobnie gorzej.

- Najpóźniej od listopada zobaczymy ponownie tradycyjnie sezonowy skok stopy bezrobocia - przewiduje główny ekonomista BOŚ. - Dzięki temu, że sytuacja nie jest tak zła, jak można było się obawiać, to stopa bezrobocia nie przekroczy zapewne na koniec tego roku 14 proc., a ukształtuje się w okolicach 13,8-13,9 proc. Sezonowe czynniki zatem podbiją stopę bezrobocia pod koniec roku, natomiast stabilizująca się sytuacja w gospodarce, stopniowe jej przyspieszanie będzie oddziaływało w kierunku nie tak silnego wzrostu, jak można było się obawiać na początku tego roku.

Ta lepsza sytuacja to w znacznym stopniu zasługa rosnącego eksportu - według danych NBP w lipcu wzrósł on o 6 proc. w porównaniu z lipcem ubiegłego roku. W tym samym czasie import zwiększył się o 0,7 proc., a saldo obrotów towarowych w tym czasie to 300 mln euro. Rośnie też produkcja przemysłowa - według Eurostatu w lipcu o 3,8 proc, według metodologii GUS - o 6,3 proc. rdr.
- Widzimy efekt silnej produkcji przemysłowej w lipcu, widzimy poprawę wskaźników koniunktury za granicą - podkreśla Tarnawa. - Jeżeli przedsiębiorcy będą się z miesiąca na miesiąc przekonywać, że zamówienia rosną i poprawa popytu jest trwała, to zapewne z pewnym opóźnieniem zwiększą popyt na pracę i to zatrudnienie stopniowo będzie się odbudowywało.

 

©Newseria